Jest rok 2020 – i jesteśmy w miejscu, którego się nie spodziewaliśmy. W świecie baniek społecznych, rosnącej polaryzacji, szalejącej pandemii i kryzysu rozumu.
Zamiast wyzwolonego, zdrowego życia erotycznego mamy seksualną recesję – kochamy się i wiążemy coraz rzadziej.
Zamiast liderów społecznych w postaci naukowców – mamy rosnącą popularność teorii spiskowych i irracjonalnych wyjaśnień.
Zamiast oświeconego przywództwa – coraz bliżej do władzy algorytmów.
Wreszcie zamiast dojrzałej i spójnej Polski wolnych obywateli mamy zatomizowane społeczeństwo gromadzące się w nowych, internetowych plemionach. Mówi się o kryzysie męskości, ale i kobietom nie żyje się łatwiej w tym nowym, dziwnym świecie.
CO MOGŁO PÓJŚĆ NIE TAK?
Jarema Piekutowski, socjolog z zawodu i z pasji, od dawna próbuje opisać nowy, dziwny i niespodziewany świat, polskie społeczeństwo i państwo początków XXI wieku w esejach z „Nowej Konfederacji”, „Rzeczpospolitej” i „Więzi”.